czwartek, 11 lipca 2013

Skaza 3#

Rano obudziłem się już sam w łóżku. Beakhyuna nie było. Jednak na szafce nocnej leżała karteczka. Wziąłem ją do ręki.



"Skarbie, śniadanie jest w kuchni na stole. Będę o 16. Kocham cię"



Zrobiło mi się ciepło na serduszku. Wstałem i zszedłem po schodach  do kuchni. Przez całą drogę kulałem. Noga bolała mnie nie miłosiernie, ale musiałem sobie jakoś poradzić. Usiadłem przy stole. Przede mną leżał talerz z kanapkami i ciepłą herbatką. On wiedział, że lubię kanapki z sałatą, szynką, serem i papryką. Wyciągnąłem telefon z kieszeni moich spodni dresowych, które były częścią mojej piżamy. Wybrałem numer do "Byunnie". Kilka sygnałów.



-Halo? -Odezwał się Baekhyun.
-Anijo Hyung. Dziękuję za śniadanie.
-Tak wcześnie wstałeś? 
-Nie mogłem spać.
-Dalej boli Cię noga? 
-Tak, ale już mniej. -Skłamałem. Nie chciałem, żeby się znowu martwił.
-Sehunnie, muszę kończyć. 
-Dobrze...Pa Pa Byunnie. -Powiedziałem słodko, do słuchawki, po czym odłożyłem telefon i zabrałem się za jedzenie. 



Zmywałem naczynia, bo stwierdziłem, że nie opłaca się nastawiać zmywarki na jeden talerz i kubek. Kiedy skończyłem miałem iść na górę, żeby się przebrać. Jednak rozległ się dzwonek do drzwi. Poszedłem je otworzyć.



-Jongin? Co tu robisz? -Zapytałem zdziwiony, kiedy moim oczom ukazał się Kai. 
-Hej Sehun. Baekhyun jest? 
-Nie ma.
-To dobrze. Mogę wejść? 
-Pewnie. -Wpuściłem go do środka. W ogóle nie wiem po co on tu przyszedł. Ale, poczułem jakieś dziwne szczęście, jak go zobaczyłem. 
-Chcesz coś do picia? -Zapytałem się chłopaka. 
-Nie...Co Ci się stało w nogę? 
-Wywaliłem się na schodach, są ostre kąty i rozwaliłem sobie nogę. Jongin...?
-Hmm...?
-Tak właściwie, to po co przyszedłeś. Nie, żebym Cię wyganiał czy coś, wręcz przeciwnie. Brdzo się cieszę, że przyszedłeś, ale nie rozumiem dlaczego?
-Chciałem Cię ostrzec.
-Przed czym? -Nie rozumiałem go. Czy coś mi grozi?
-Przed Baekhyunem. -Czułem jak grunt osuwa mi się spod stóp. 
-Ale...Dlaczego?
-Bakehyun...to zły człowiek.
-Co ty pieprzysz Jongin?! -Nie mogłem już słuchać tych obelg, które Jongin mówił o Byunie. 
-Sehun, on Cię wcześniej nie raz już uderzył, prawda? -Zamurowało mnie. Skąd on wiedział takie rzeczy? 
-Sehun...Ja i Baekhyun byliśmy razem. -No i znowu mnie zamurowało.
-Ile?
-"Ile" co? 
-Ile byliście razem?
-Dwa miesiące. 
-Uprawialiście seks?
-A ma to znaczenie?
-Tak! -Poniosło mnie.
-Tak...- Odpowiedział na moje pytanie, prawie, że niesłyszalnie.
-Wyjdź. 
-Sehun, proszę Cię...przejrzyj na oczy.
-Wyjdź! -Krzyknąłem i wskazałem ręką na drzwi. Jongin wstał i wyszedł, nie mówiąc już nic więcej. 



Byłem w rozsypce. Kai był na prawdę przekonywujący. No bo, skąd by wiedział o nim tak dużo, jakby nie byli razem. Przypomniałem sobie o tej kopercie w łazience. Poszedłem na górę, jednak najpierw postanowiłem się przebrać. Założyłem na siebie niebieską koszulkę z krótkim rękawem, a na nią bluzę. Długo nie mogłem znaleźć moich ulubionych rurek, więc zostałem w spodniach od piżamy. Poszedłem do łazienki i wyciągnąłem z szafki kopertę, którą wcześniej widziałem. Otworzyłem ją, a w niej były zdjęcia Baekhyuna i ... Jongina? Czyli, że on mówił prawdę. Usłyszałem jak drzwi wejściowe się otwierają. Zszedłem na dół. Tam był Baekhyun, Chanyeol i jeszcze dwóch chłopaków, których pierwszy raz w życiu widziałem. 


-Sehunnie! -Podszedł do mnie Byun  dał buziaka w policzek. Ja go odsunąłem od siebie, czego on nie zrozumiał. Zrobił zdziwioną minę, ale chwilę później znowu zaczął mówić. 
-To jest mój chłopak, Sehun. Sehun, to jest Lu Han -Wskazał na chłopaka o pomarańczowych włosach. -Lu Han jest chińczykiem.- Dokończył swoją wcześniejszą wypowiedź. 
-Cześć -Podałem chłopakowi rękę. 
-Hej. -Odpowiedział. 
-Lu Han będzie grał w naszym zespole na basie. A to jest Tao- Wskazał na drugiego chłopaka, o blond włosach. -Tao gra w naszym zespole na perkusji. -Dokończył . Podałem mu rękę. 
-Sehunnie, trzeba Ci coś kupić, bo my tylko przyszliśmy zajrzeć do Ciebie...? 
-Nie. -Oburknąłem do niego. Ciągle myślałem nad tym co mi powiedział Jongin. 
-Coś się stało? -Zapytał zmartwiony.
-Nie, a co?
-Jakoś się dziwnie zachowujesz...
-Wydaję Ci się. 
-Dobrze...My już idziemy na próbę... Pa pa. -Chciał mnie pocałować w policzek, ale ja mu na to nie pozwoliłem. 


Wyszli z domu, a ja poszedłem na górę do sypialni. Położyłem się na łóżku i myślałem nad wydarzeniami z dzisiejszego dnia. Nie mogłem uwierzyć w to, że Baekhyun był z Kai'em. Przecież mógł powiedzieć prawdę. Skąd się znają? Ja bym się nie obraził. Nie wiedziałem co myśleć. Postanowiłem pójść do Byuna i mu powiedzieć o tym, że wiem o byłym związku Jongina i jego. Schowałem do kieszeni bluzy zdjęcia. Wyszedłem z sypialni. Poszedłem założyć buty i wyszedłem z domu. Biegłem w stronę sali prób zespołu Byuna. Przez całą drogę kulałem, ale dalej biegłem. Wpadłem na salę prób jak strzała. Chłopaki przestali grać na instrumentach. Ja ciągle płakałem. Nie mogłem pohamować łez, płynących z moich oczu.


-Sehunnie! Co się stało. -Baekhyun do mnie podszedł i przytulił. 
-Czemu mi nie chciałeś powiedzieć, skąd znasz Jongina? -Zadałem mu pytanie, a on odsunął mnie od siebie. Rzuciłem mu pod nogi, zdjęcia, które znalazłem w łazience. 
-Jongin mi powiedział, że byliście ze sobą dwa miesiące...Że uprawialiście seks.
-Kiedy z nim rozmawiałeś? -Zapytał zdziwiony.
-Dzisiaj.
-Gdzie.
-U nas w domu. -Powiedziałem, a Baekhyun wymierzył mi policzek. Zachwiałem się na nogach. Po chwili popchnął mnie na perkusję. Upadłem robiąc przy tym duży huk. 
-Sehun!!! J-ja przepraszam. Nie chciałem. -Byun podszedł do mnie i zaczął mnie przepraszać. Ja, nie wiedziałem co powiedzieć. Może Kai miał rację, mówiąc, że Baekhyun go bił? 
-Zostaw mnie. -Powiedziałęm drżącym głosem do Byuna. 
-Sehun, ja nie chciałem. To był wypadek, na prawdę. -Po raz kolejny mu uwierzyłem. Dałem sobie pomóc wstać i przytuliłem się do Byuna. 
-Przepraszam. -Powiedział mi do ucha, głaszcząc po włoskach. Wtuliłem się w niego bardziej. Powoli łzy wypływały z moich oczu. Reszta zespołu, mojego Hyunga patrzyła na nas z wielkim zaciekawieniem. 
-Sehunnie...Chodźmy do domu. 
-Dobrze...-Powiedziałem cichutku w jego ramię. Wziął swoje rzeczy i objął mnie w pasie. W ten sposób opuściliśmy salę prób. 



Szliśmy w zupełnej ciszy. Wiedziałem, że w domu czeka nas poważna rozmowa. Kiedy już doszliśmy do naszego mieszkania, usiedliśmy w salonie. Baekhyun zrobił ciepłą herbatkę i przyniósł, stawiając ją na stole.


-Sehunnie...Chcę Ci wszystko wytłumaczyć.
-Chyba by wypadało.
-Sehunnie, nie wiem co on Ci nagadał, ale wysłuchaj mnie, bez względu na wszystko. -Kiwnąłem tylko głową na potwierdzenie. -Poznałem Jongina dwa lata temu. Jak spotkaliśmy się po raz pierwszy, postanowiliśmy się umówić. Po tygodniu byliśmy parą. Po miesiącu zaczęło się wszystko zmieniać. On stawał się zazdrosny, jak tylko spojrzałem na inną osobę. To było zwykłe spojrzenie, a on urządzał scenę na środku chodnika.
-On powiedział, że go biłeś...?
-To prawda, ale Sehun...To nie było specjalnie. On...
-Co?
-On...Nie już nic.
-A czemu, nie chciałeś, żebym z nim rozmawiał?
-Bo on jest...
-Byun, nie przerywaj, powiedz prawdę.
-Mówiłeś, że on Ci powiedział, że uprawialiśmy seks?
-Tak.
-To nie było do końca tak.
-A jak...?
-On...on mnie... -Zauważyłem, że po policzku Baekhyuna spływają łzy. Domyśliłem się, że Jongin coś mu zrobił.
-Hyung, proszę powiedz. -Zbliżyłem się do niego i wziąłem jego dłoń w swoją. Byun spuścił głowę. Nie chciał mi patrzeć w oczy jak będzie to mówić.
-On mnie zgwałcił. Zerwałem z nim. Przed tobą miałem jeszcze jednego chłopaka, ale Jongin zniszczył nasz związek. Nie chciałem, żebyś z nim rozmawiał, bo nie chciałem Cię stracić. -Słuchałem uważnie każdego słowa. Przytuliłem Baekhyuna, a jego cichy szloch, zamienił się w najmocniejszy płacz, na świecie. 

3 komentarze:

  1. Nomć cóż, jest inaczej niż mi opowiadałaś, ale ta koncepcja też jest cudowna :]
    Nie sądziłam, że Jongin okaże się taką (sorci, bo strasznie kocham Kai'a, ale..) sukfą :/
    Biedny Baekhyun, nie lubię gdy płacze, bo ponieważ wiesz, że jest on moim bogiem *o*
    Chcę więcej !!!!!
    Spróbuję Ciebie wypytać dzisiaj, chociaż nie wiem czy mi się to uda xD

    H W A I T I N G ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  2. Po 1 to przepraszam ze dopiero teraz komentuje.. :(
    Ale jak już to robię to powiem że świetny rozdził i zgodzę się z Minnie że nie lubie kiedy on płacze.. ale czekam na kolejne rozdziały i WENY <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgwałcił go o.O, to mnie normalnie zszokowało.
    Czekam oczywiście na nexta :)))).

    OdpowiedzUsuń

Czas