niedziela, 5 maja 2013

Kolejny porąbany fanfik tym razem o EXO ^^ Miłego czytania.. W komentarzu możecie pisać z jakim zespołem byście przeczytali taki fanfik.

Tytuł: "What The Fuck ?!"
Typ:Yaoi/ komedia
Zespół: EXO


Byliśmy na próbie. Nie było z nami Chanyeol, Suho, Luhana i Lay'a.  Tańczyliśmy układ do Mamy kiedy do sali wbiegł Chanyeol.
-Hyung... Broń mnie. - Schował się za Krisa. Nagle wszystko zaczęło mieć sens. Chwilę potem do sali wbiegł rozwścieczony Suho. Lider naprawdę wyglądał na zbulweroswanego.
-Chanyeol kołku, chodź tu!
-A ty jesteś dekiel i ci?!
-Ty sobie nie pozwalaj zasrańcu jeden... Co...Matka cię w dzieciństwie gasiła łopatą po ryju...A jak byłeś niegrzeczny to kazała ci zamiatać pustynię.
-Oj zamknij ryj, paszczaku jeden zasrany, co go w ciągniku nie dorobili.
-O...Odezwał się dorżnięty fagas. Pewnie twoi rodzice mieli wypadek przy pracy.
-Twój ojciec za wcześnie doszedł.
-Twój za to nie mógł po celować w dziurkę.
-Od kluczy? - fascynującą kłótnię przerwał Lay.
-Ej fajnie się słucha tych waszych tekstów, ale o co wy się kłócicie? - zapytałem, bo jakbym ja się nie zapytał, to nikt by tego nie zrobił.
-Sehun...Ten oto jakże zacny, a zarazem pospolity debil pożyczył ode mnie samochód.
-Rozwalił ci go? - Zapytał Chen.
-Jakby mi rozwalił, to nie urządzałbym, aż takich bulwersacji.
-To co zrobił?
-Daj mi dokończyć... Miał ze sobą 500 wonów. Kupił za to ciuchy. Jechał i mu się paliwo skończyło. No to zamiast sprzedać jedną z tych rzeczy i zatankować to on sprzedał samochód.
-Ja pierdole...- Odezwał się załamany Kai.
-To nie wszystko...Sprzedał go za 10 wonów, żeby miał przynajmniej na tramwaj... - Staliśmy i nie wiedzieliśmy czy mamy się śmiać, czy płakać. No kto jak kto, ale tylko Chanyeol mógł wpaść na tak genialny pomysł.
-Ale Hyung...I tak miałeś sobie kupić nowy samochód.- odezwał się z zacieszem na swej zaistej mordce Park Chanyeol.
-Ty kretynie... !! A jak będę chciał sobie kupić dom... To ten spalisz???? !!!
-Chanyeol !!! Pomyśl !!
-Ty chyba sobie żartujesz :) - Odezwał się wybuchając jednocześnie śmiechem. My też już nie wyrabialiśmy. Tao turlał się po podłodze, Chen turlał się po Tao... no i ogólnie to każdy się turlał, oprócz Duho i ..i Xiumina.. Jego zainteresowanie było rozwalające... Ten typ jak je, to się kompletnie wyłącza od świata zewnętrznego. On w tym zespole robi za takie dziecko autystyczne. Żyje w swoim świecie :P.
Po tej fascynującej kłótni pojechaliśmy do dormu.  Kiedy przekroczyliśmy próg byliśmy w szoku.
-Szybciej...O t-tak...Jeszcze... Już.... .Oooooohhhh Sehun !!!!! ( xD )  - Luhan zaprzestał swych okrzyków. Boże...Jak te matołki mogą grać w wyścigi na konsoli i tak się przy tym podniecać.
-Luhan...Czy moglibyście zaprzstać swojej jakże fascynującej orgii i pójść do pokoju w celu zamknięcia swych piękny ryji. - Boże.... Chanyeol zna takie słownictwo O_o. Jestem w szoku. Z resztą, jak każdy.

***

Było gdzieś tak około 00:00. Zachciało mi się pić. Szedłem do kuchni, ale zobaczyłem, że ktoś siedzi w łazience. Nie wiem czemu...otworzyłem drzwi. I..i byłem w głębokim szoku. Przy umywalce stał D.O który robił sobie dobrze. Ja takie YYyyyy.... WTF Hyung ? Chciałem się wycofać, ale on mnie zaciągnął do łazienki i zamknął drzwi. Przewidziałem taki scenariusz... " On mnie zgwałci, potem ja mam płakać, pójdę do pokoju, będę się nad sobą użalał, następnie ktoś do mnie przyjdzie bo będą się martwić, and next wywalą D.O z zespołu." Nie chciałem odwalać scenki z Yaoi ( xD ) więc postanowiłem przejść do konkretów. 
-Hyung... Ty teraz mnie zgwałcisz, a ja to wszystko potem im powiem... Ty chyba nie chcesz wylecieć z zespołu...
-Ale..
-Nie przerywaj mi. Potem ty będziesz próbował wrócic, ale ze względu na mnie cię nie wezmą z powrotem do zespołu....
-Sehun...
-Nie przerywaj powiedziałem. No i na tym twoja kariera się skończy. Potem będziesz sie zadręczał, że zrujnowałeś mi psychikę....
-Oh Sehun !
-CO?!
-Ty stoisz na...- pokazał palcem w dół. O fuj... Stałem właśnie w jego spermie. Żałosne. Podszedłem do prysznica i umyłem stopy. 
-A tak na marginesie, nie chciałem cię zgwałcić. Po prostu narobił byś nie potrzebnego rabanu, tym że się masturbowałem. - Teraz mi było strasznie głupio. Ale to wszystko przez niego.
-Sehunnie..
-Hym.?
-Ty może nie czytaj tak często Yaoi.. OK ?
-OK . - Razem z Kyung Soo wyszliśmy z łazienki. Na korytarzu stał Luhan.. .Dziwnie się nam przyglądał. 


***

Rano. Siedzieliśmy przy stole. Jak tak wielka patologiczna rodzina. Xiuminowi coś odwaliło i jadł płatki z ketchupem. To było fuj. Lay wyrzywał się na tosterze, bo mu tosty nie chciały wyskoczyć. Zbulwersował się chłopak. Wziął młotek i napierdzielał w toster ile wlezie. My obserwowaliśmy poczynania tego osobnika płci męskiej.... Chyba płci męskiej. No i na reszcie wyskoczyły. Wkurzył się jeszcze bardziej bo były spalone, więc je rozpierdzielił młotkiem. Potem walną głową w blad, bo chciał zrobic sobie świeże tosty, ale toster się rozwalił. Usiał przy stole i bezczelnie ukradł mi kanapkę. Jak on śmiał?! Chwyciłem swoją własność, przez co ten nie mógł jej wziąć. Szarpaliśmy się tak z minutę, po czym chleb się rozerwał.  Miej więcej tak wyglądają nasze śniadania. Cicho, spokojnie, i  w rodzinnym gronie. 
-Tao ty cwelu! - No tak. Właśnie w ten sposób kończa się śniadania. Komuś się chcę do ubikacji, a ktoś go wyprzedzi. 

***


Dzień zleciał jak każdy inny. Wiele wyzwik, płaczu, szlochu i innych pierdół, których za chiny nie da się racjonalnie wyjaśnić. Nadszedł wieczór. Postanowiliśmy sobie wypić po jednym piwie. He he.. Po jednym??? Kris miał inne plany.. Przyniósł sześć zgrzewek piwa + Soju w zamrażarce.  No cóż.. Imprezka trwała w najlepsze. Najebaliśmy się w trzy dupy i było nam zajebiście. Wyszliśmy przed dorm. Podziurawiliśmy opony w Vanie i przez słomkę wciągaliśmy powietrze z niego. Chanyeol miał fazę... Dosłownie. Chidził od krawężnika do krawężnika.. Tak gdzieś ze dwa razy.. Potem upadł. xD . Nie wiem czy to było przez to powietrze z opon czy też w wyniku połączenia piwa i soju. Weszliśmy do dormu. Baekhyun odpalił za pałkę w celu...Nie wiem w jakim celu. Chanyeol wybuchnął paniką. Wziął gaśnicę i zgasił zapałkę. 
-Yeol... Co ty robisz.?
-On chciał nas spalić Luhan... Strzeż się, bo jeszcze ciebie w złości spali. Albo posieje pietruszki na balkonie. - Co ten gość pieprzy? Jakie pietruszki? Jaki balkon? y balkonu nie mamy ? Mniejsz o to ..To Chanyeol. Wszyscy już rozeszli się po pokoju. Nie wiem dlaczego ale tej nocy Baekhyun spał u mnie w pokoju.  Za jakieś 30 minut wparował nie kto inny jak nasz happy virus. Wskoczył na bakona niczym na gumowy zamek i zaczął go .... O.O Łaskotać. Bacon się trochę szarpał i śmiał. Nagle pocałował Yeola. Nie wiedziałem co mam zrobić. Z ciągnął z niego bluzkę i spodnie. Nie rozłączali swoich ust nawet ani na chwilę. 
Yeol rozebrał Hyuna nie pozostawiając na nim nic.. Zero. Wziął do ust jego członka. Poruszął głową do góry i do dołu. 
-O tak.. O.. Jeszcze.. Jeszcze trochę.. OOooooohhhh- Byun doszedł w ustach Park'a. Spojrzeli się na mnie. Podeszli do mnie, a ja nie wiedziałem co zrobić.. No i znowu scena z Yaoi... Nie Sehun.. Ogarnij się..
Baek usiadł przy mnie i mnie pocałował. Chanyeol w między czsie rozbierał mnie siedzą za mną. Całówał moje plecy, poczym zszedł niżej. Wsadził rękę do moich bokserek i włożył nie jeden, nie dwa place...Tylko trzy... O trzy za dużo. Jęknąłem w ustach Byun'a. Do pokoju wszedł Luhan, który całował się z Lay'em. Spojrzeli na nas z wielkim pożądaniem. Postanowili się dołączyć. Lay wszedł w Baekhyuna. Luhan ściągnął ze mnie bokserki i zaczął się bawić moim członkiem. " O Kurwa... !! Co my robimy?! Muszę to skończyć.. Nie chcę być kozłem ofiarnym w tym pięciokącie" Wyrwałem się. Założyłem soją garderobę i wybiegłem z pokoju. Poszedłem do pokoju Suho. Otworzyłem drzwi, a tam co widzę.... Tao, Kai, Xiumin, Kris i Suho oglądają pornosy. Co za patologia. Tam czworokąt, a tu jakieś lekcje sexu... co za zespół. Wyszedłem zamykając za sobą drzwi. Zszedłem na dół do kuchni. Usiadłem przy krześle i położyłem głowę na stole.. I tak sobie zasnąłem.

The End xD


8 komentarzy:

  1. LOOOL Sehun jaki troll xDD
    Biedaak jeden :D Uśmiałam się do łez xD
    Dobreee!

    OdpowiedzUsuń
  2. OMO.... Śmieje się i nie mogę przestać *szczerzy się do monitora* :D OS cuuudnowny :* Ciocia "irena" musiała cię odwiedzić i się pewnie zasiedziała ;D Już czekam na następne twoje opowiadanko <3

    HWAITING!!!

    P.S. Nie piszę, że życzę Tobie duużo weny, bo i tak jej duużo masz ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za komentarze ^^ Dużo dla mnie znaczą <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Spadłam z krzesła...serio. To było świetne...niee...to było mega, świetnie dziwne. Umieram. Później wrócę bardziej pojebana do szkoły, niż przed pójściem na praktyki. Powiedzą, że wciągałam przez słomkę powietrze, a ja czytałam po prostu Twojego bloga o.O <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ahahahahahhahaha jebłam jak przeczytałam, że sprzedał samochód !! dobre, dobre!!

    OdpowiedzUsuń
  6. HAHAHAHAH XD Leżę i nie wstaję po prostu :D Świetne <3 Faktycznie, to ryje psychikę po całości XD Samochód, toster i ta akcja w łazience ^^ Oby tak dalej ~

    OdpowiedzUsuń
  7. Napiszesz coś z Changjo i L.Joe z Teen Top? :3 Byłabym bardzo wdzięczna! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego nie ma dalszej orgii co?!(zbok) A i jebłam xD

    OdpowiedzUsuń

Czas